1. |
||||
Dzieci
spłonęły przy ognisku
Już nikt
nie znajdzie ich ciał
<Aaaaaa>
Dzieci
spłonęły przy ognisku
Ich ciał
Nie znajdzie już nikt
Najpierw
Zginęła jego siostra
Potem
Zginął jej brat
Życie nieskończoną przygodą jest 2X
|
||||
2. |
Świnie (Instrumental)
02:06
|
|||
Ona wracała późną nocą do swego domu <ehh>
Mieszkała na uboczu wokół żadnej żywej duszy
Dotarła do drzwi swego domostwa i przekręciła lekko klucz
Przekraczając próg i poczuła smród spalonego garnka
<bleh! nie będzie herbaty>
Wnet poczuła zimny powiem i poczuła ten dźwięk
Przerażający, głośny i krótki
Odskoczyła na bok jakby miało coś się stać
Popatrzyła w jego oczy i zachciało jej spać
Gdy się ocknęła już wiedziała to był on
<On on on on on on>
Jej lekko zmulone oczy spojrzały jak przez mgłę
widziała tylko zarys lecz nie poddała się
Odwrócił się powoli skinął lekko głową
Wnet stado dzikich świń jakby żarły LSD
rzuciło na nią się X2
Świnie świnie świnie
Na świniach jeździć, świnie hodować, świnie molestować
Świnie świnie świnie
Świnie masować, na świnie nie polować
Świnie świnie świnie
Świnie po prostu kochać
Świnie świnie świnie
Świnie po prostu kochać
<Kochać>
|
||||
3. |
||||
Wzywa cię tajemniczy głos
Próba by zmienić twój los
Czeka cię kolejny test
Który piekielnie trudny jest
Kolejny quest przed sobą masz
Staniesz Bestią twarzą w twarz
Ciemno groty magiczne sny
Wybraniec którym jesteś ty!
Ref:
Nie wiesz czym jest strach
Przeznaczenie w twoich snach
Wojownik, zbawca, piekielny mag
Do ataku ruszy na znak!
Tron świata będzie twój
Gdy odczytany zostanie zwój
Otoczą się piekielne płomienie
Będziesz siał diabelskie zniszczenie!
<Ha ha ha la la la>
Refren:
Nie wiesz czym jest strach
Przeznaczenie w twoich snach
Wojownik, zbawca, piekielny mag
Do ataku ruszy na znak!
<Nie wiesz czym jest strach X7>
|
||||
4. |
||||
Gdy znów ten podły humor mam,
Gdy znów nagrywam całkiem sam,
Gdy znów wszystko nie idzie tak,
Gdy znów samotny bronię świat,
Gdy znów bestia szczerzy kły,
Gdy znów szatany, wampiry,
Gdy znów nie wiem co robić mam,
Gdy znów patrzę w dal...
Refren:
Musiało upłynąć tyle dni
bym docenił wspaniałość chwil
gdy wszyscy razem do kresu sił
niszczymy świat, świadomi że...
2X Najlepsza zabawa
pozbawiona kamer jest
Wtedy dopiero rozumiem że,
Nic tak na prawdę nie liczy się,
Prócz wspólnie razem spędzonych chwil,
Totalnych rozwałek, zmielonych świń,
Nie wiem co jeszcze mogę powiedzieć,
Zamiast światy ratować.
Popatrzeć w chmury,
Odsunąć zasłony.
Refren:
Musiało upłynąć tyle dni
bym docenił wspaniałość chwil
gdy wszyscy razem do kresu sił
niszczymy świat, świadomi że...
2X Najlepsza zabawa
pozbawiona kamer jest
|
||||
5. |
||||
<Lecz w tym śnie światło płonie>
Mroczne Chmury się zebrały
Matki dzieci pochowały
Mrok nadciąga pełną falą
Śmierć nadchodzi pełną skalą
Nieumarli z grobów wstają
Ludzie w strachu uciekają
Król Lisz sługi woła
Czuć już śmierć dookoła
Ref:
Lecz w tym śnie światło płonie i odcina złowrogie dłonie X2 (czy coś)
Lecz na drodze śmierci wrogiej
Stanął rycerz w misji trwogiej
Mieczem swym rozpętał burze
I oczyścił plugawe dusze
Po dziś dzień jest on znany
Jako ten niepokonany
Więc bracie kupuj Wowa
i pamiętaj moje słowa
Ref:
Lecz w tym śnie światło płonie i odcina złowrogie dłonie X2 (czy coś)
<Creepy Solo>
<Lecz w tym śnie światło płonie>
|
||||
6. |
||||
<intro>
płacz 5X
Ten płacz gdy przelew nie dojdzie na czas
Ten płacz gdy przelew nie dojdzie na czas,
Nie wystarczające przychody,
Z rosnących statystyk,
Sprytem przerastam wszystkich was.
Zmuszają mnie i medialnych partnerów
Od tak, by wypuścić piosenkę dla mas,
By wypuścić piosenkę dla mas.
Piosenka by nie była piosenką gdybym zrobił ją sam,
Krew i pot innych frajerów sprzeda jakiś cham.
Twórczość nigdy nie jest odhaczaniem zarzutów,
Ani czyszczeniem korporacyjnych butów.
Bo jestem psem w złotej obroży,
Bo jestem psem w złotej obroży.
|
||||
7. |
||||
Plastikowy łoś
Nieporadnie żuje trawkę
Marzeniami sięga do gwiazd
By poczuć łatwą kaskę
Refren:
Plastikowy łoś
Popularny futrzak brzydzi nas
Całe zastępy much
Przyciąga z jego gęby kwas
Plastikowy łoś
Poznaje kwadratową musztardę
Wnet poczuł coś
easycash love kompadre
Refren:
Plastikowy łoś
Popularny futrzak brzydzi nas
Całe zastępy much
Przyciąga z jego gęby kwas
<Pam
param
param zwalam
baran param>
<4X Aaaaaa Plastic Love>
Plastikowy łoś
Leży z portfelem w kawałkach
Kłamstwa obciążyły jego plastikowe poroże
Żyć tak już nie może, więc...
Zaczyna pluć i rżeć
Sooo Sad....
<sooo sad>
|
||||
8. |
||||
Więc przyszedł on i porwał je
Nie miały szans, przepadły
Został po nich tylko jeden ślad...
Refren:
KREW! Aha! X2
Krew
Przez długi czas
Zmartwiony ojciec
Szukał Długo
Swych zaginionych pociech
Nie znalazł ich
Zniknął wszelki ślad
Co on teraz zrobi
Gdy zabrał je ten dziad
Refren:
KREW! Aha! X2
Krew
Strzeż się Mikołaja
Za oknem ciągle mrozi X4
Śmierć nie jest taka oczywista X2
|
||||
9. |
||||
Za dziecka uczono mnie w szkole
jak rolnik pod koniec lata
dosiadał swego traktora
lub w dupsko konia lał z bata
Wyruszał na pola dojrzałe
żegnała go żona cnotliwa
wyciągał z komórki kosę
i rozpoczynały się żniwa!
Lecz ja jestem zimną maszyną - co nic dobrego nie wróży
nie dla mnie poziomki, ziemniaczki czy zboże - jam zwiastun przekrwawej burzy!
Refren:
Każdego poranka gdy słonko na niebie do życia świat boży budzi,
ja chwilę rozterki przeżywam gdzieś w środku - bo jestem żniwiarzem ludzi!
<krzyki>
Nie różni nas znowu tak wiele,
wręcz gramy w podobnej farsie
gdy ty zbierasz truskawki u Włocha
ja rżnę Protean na Marsie
Więc nie oceniaj mnie srogo
To kwestia punktu widzenia
Zastanów się lepiej czy Twoje roślinki
nie odczuwają cierpienia!
Więc ja jestem chłodną maszyną - lecz misją mą życiu jest sprzyjać
co trzeba wytępię i na bok odsunę, by słabsze się mogło rozwijać
Choć czasem, tak rankiem, gdy słonko na niebie do życia świat boży budzi,
ja chwilę rozterki przeżywam gdzieś w środku - bo zwą mnie żniwiarzem ludzi!
Refren
<krzyki>
|
Streaming and Download help
If you like Harem, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp